';
Sesja biznesowa – czy to jest trudne?
Edyta, sesja biznesowa.
Edyta, sesja biznesowa.

Co jakiś czas robię zdjęcia, portrety biznesowe dla znajomych albo ich znajomych (albo na zlecenie firm, ale to inny temat, któremu poświęcę osobny artykuł). Widzę, że jest coraz większe zainteresowanie takimi zdjęciami, ponieważ dobry wizerunek świetnie się sprzedaje, o czym za chwilę.
Taka sesja powstaje zarówno w studio, gdzie są świetne warunki do zrobienia sesji, jak też w jakimś fajnym wnętrzu, jeżeli ktoś z fotografowanych ma dostęp do ciekawego holu, sali konferencyjnej, strefy chill-out itd.
Na sesję umawiam wykwalifikowaną, profesjonalną wizażystkę, która wie jak pomalować osoby do sesji biznesowej i ma odpowiednie kosmetyki i doświadczenie. Malowane są zarówno kobiety jak mężczyźni, przy czym kobiety od zera, poprzez podkład, puder, oczy i usta, a mężczyźni tylko podkład i puder na twarzy i szyi (jak ktoś jest łysy, to czaszka również podlega malowaniu 😊).

Oczywiście chodzi o to, żeby miło spędzić czas,

pogadać o czymś niezajmującym, rozluźnić się. W efekcie powstaje nam kilka\kilkanaście gotowych zdjęć, jakie możecie zobaczyć sobie tutaj.
Napisałem, że taki wizerunek świetnie się sprzedaje. Albo raczej świetnie sprzedaje portretowaną osobę, ponieważ zdjęcia można wykorzystać w WWW, stopce maila, prezentacjach biznesowych, portfolio, CV, prywatnie, w social mediach – na portalach typu Linked-In, Facebook, Twitter, pokazać rodzinie, znajomym, zrobić plakat (zdarzyło się!), czy nawet fotoksiążkę. Zastosowań jest dużo i portretowany z reguły ma zamysł, w jaki sposób przekształcić taką inwestycję w realne profity.

Muszę przyznać, że takich zdjęć biznesowych zrobiłem już bardzo, bardzo dużo i nieskromnie wrzucę tu autoreklamę, że w zasadzie nie spotkałem się z negatywnymi komentarzami, zatem może dlatego często znajomi proszą mnie o zrobienie im zdjęcia do CV. Zazwyczaj ktoś chce „jeden szybki pstryk”… Niestety logistyka przy takich zdjęciach jest dość złożona, w tym są koszty stałe, jak wizażystka, studio, dojazd, czas…, przez co zrobienie jednego zdjęcia się po prostu nie opłaca – to trochę tak, jakby lecieć do Australii po to, żeby spędzić tam dzień i wracać. Za drogo i za mało frajdy.
No, nie mówiąc już o tym, że słowo „pstryki” mocno leci amatorką 😉

Mikołaj, sesja biznesowa na potrzeby publikacji okładki czasopisma.
Mikołaj, sesja biznesowa na potrzeby publikacji okładki czasopisma.
Moje sesje są w pełni profesjonalne.

Czyż to nie nadużycie? Przecież każdy może tak powiedzieć.
Otóż dla mnie oznacza to, że taka sesja jest szczegółowo zaplanowana, przygotowana i przemyślana ze z góry zaplanowanym efektem końcowym. Nie ma tam przypadku, panuję nad każdą minutą tego, co się dzieje podczas sesji, make-upu, przebierania, czy muzyki, jaka towarzyszy nam podczas zdjęć! Wiem, co chcę osiągnąć i jak do tego dojść. To nie jest eksperyment, a my nie „rzeźbimy”, co by tu zrobić, żeby wyszło… (czasem tak robimy przy sesjach wizerunkowych :-), ale o tym będzie dedykowany wpis na blogu).
Wiedz, że jestem nie tylko fotografem – jestem tam po to, żeby to wszystko spiąć i poprowadzić Cie przez tą sesję w taki sposób, żebyś był zadowolony z niej oraz samych zdjęć na koniec 🙂

Sesja biznesowa na potrzeby publikacji artykułu
Ela, sesja biznesowa na potrzeby publikacji artykułu w czasopiśmie.
Mikołaj, sesja biznesowa na potrzeby publikacji artykułu.
Mikołaj, sesja biznesowa na potrzeby publikacji artykułu.
Co się dzieje podczas sesji?

Zaczynamy od malowania – ok. 15 minut mężczyzna oraz ok. 30 minut kobieta. Później przebierasz się w garnitur\garsonkę\to co masz ze sobą. W przypadku gdy wziąłeś kilka kreacji, często konsultujemy, co włożyć, żeby wybrać 1-2 zestawy (albo więcej, jeżeli  umawiamy się na więcej zdjęć) i w jakiej kolejności oraz jak połączyć ze sobą dodatki. Jeżeli jesteś już gotowy, zapraszam na zdjęcia.

Trwają one ok. 30-45 minut. Powstaje kilkadziesiąt zdjęć, spośród których
zostawimy kilka. Zazwyczaj ilość zdjęć zrobionych podczas sesji do ilości zdjęć poddanych finalnej obróbce to 10:1. Nie jest to żelazna zasada, ani w ogóle żadna zasada, raczej wynika to z doświadczenia, jakie mam przy organizacji takich sesji. Zawsze należy robić duble, czasem nie błyśnie lampa, często zamkniesz oczy, kichniesz, cokolwiek… Dopieszczamy dane ujęcie po to, żeby mieć to jedno finalne zdjęcie z danego setupu. Co robić i jak się ustawić, napiszę później. To naprawdę nie jest trudne, aczkolwiek ja jestem wymagający – nie zostawiamy tego na zasadzie „no, dobra, w sumie może być”.

Wybór zdjęć po sesji

pozostawiam Tobie. W ciągu 2-3 dni dostaniesz link do portalu, gdzie spokojnie możesz sobie obejrzeć wszystkie zrobione zdjęcia. Być może będziesz chciał skonsultować je z rodziną lub partnerem i wybrać tych kilka, na ile się umówimy. Pamiętaj tylko, że te zdjęcia nie są w żaden sposób „obrobione”, czyli nie są dokonane nad nimi żadne korekty – są to po prostu wszystkie surowe zdjęcia zrzucone z karty pamięci i pomniejszone, żeby lepiej się oglądało. Często mają wyprane kolory, niski kontrast, mogą być przekrzywione, albo gdzieś w rogu wkradł się jakiś zbędny element.
Nie martw się tym, to normalne. Wszystko zostanie poprawione na etapie postprodukcji, czyli obróbki zdjęcia. Najważniejsze, żebyś wybrał te kadry, na których się sobie najlepiej podobasz. No, chyba że chcesz, żebym to ja wybrał je obiektywnie, albo zasugerował Ci moje typy – tak też może być 🙂

Wybrałeś zdjęcia i przesłałeś mi swoje propozycje, teraz następuje obróbka, do której używam pakietu Adobe: Lightroom i Photoshop.

Pewnie słyszałeś, że w Photoshopie można zrobić wszystko ze zdjęciem?

Dobrze słyszałeś! Ogranicza nas tylko kreatywność i… czas. Ale… nie wdając się w szczegóły – o tym będzie innym razem – Twoja podobizna na pewno „nabierze rumieńców” poprzez poprawę kolorów, kontrastu, balansu bieli i kadrowania, a także delikatny retusz skóry.

To ostatnie jest dość kontrowersyjne, w każdym razie ja nie obrabiam „na plastik”, to nie będą zdjęcia do CKM 😊. Tak, czy inaczej, obróbka jest nieodzownym elementem procesu kreacji wizerunku. Nawet faceci są „poprawiani”, często nie po to, żeby ich upiększyć, ale żeby oddać męski charakter człowieka. Kobiety też – oczywiście w celu nadania blasku bezdyskusyjnej urodzie 😊

Na koniec udostępniam Ci finalne zdjęcia, które pozostaną do pobrania z chmury przez 30 dni. To ważne, ponieważ po tym czasie kasuję zazwyczaj większość oryginałów. Przy obecnej wielkości plików dość szybko nie miałbym gdzie magazynować zdjęć, pomimo okresowego zakupu coraz bardziej pojemnych dysków.
Zdjęcia dostajesz w kilku rozdzielczościach, przygotowanych do publikacji w mediach społecznościowych, WWW itd., a nawet do wydruku na okładkę A4 🙂

Te zdjęcia, które prezentuję w tekście powstały całkiem niedawno na potrzeby umieszczenia ich w artykule nowo powstającego czasopisma dla inwestorów. Wzbogacały zarówno okładkę, jak i kilka tekstów w środku.
OK, to wszystko super, ale…

A co, jeśli boję się pozować?

Wiedz, że to jest normalne. 99% moich zdjęć wykonałem amatorom, którzy nie umieją pozować, nie wiedzą co zrobić z rękami, ani gdzie się patrzeć. To moja praca, żebym Cię odpowiednio ustawił, wymyślił co masz robić i na co się patrzeć. Podczas sesji dużo z Tobą rozmawiam i zachęcam Cię do podejmowania kolejnego wysiłku w ustawieniu się. Między innymi za to mi płacisz. Gdybym miał tylko naciskać przycisk w aparacie, to pewnie też byś płacił, ale rezultat… hm, byłby mierny 😊

W co się ubrać?

Jeżeli chcesz się dowiedzieć, co zabrać ze sobą na sesję, w co się ubrać, co do siebie pasuje, a czego unikać, śledź tego bloga. Już niebawem pojawi się kolejny wpis na ten temat!

Marcin